Makrela wędzona na gorąco

Czy lubisz wędzone? Następnie przygotuj wszystko sam i w domu! Oto recepta! Makrela wędzona na gorąco, przyrządzona w domu, to super przekąska do piwa, a także ozdoba świątecznego stołu. A na prosty rodzinny obiad, z puree ziemniaczanym i sałatką ze świeżych warzyw, nie zniknie tak po prostu – odleci i nawet tego nie zauważysz!
25
8793
Lilian PerezLilian Perez
Autor przepisu
Makrela wędzona na gorąco
Kalorie
238Kcal
Białko
23gram
Tłuszcz
16gram
Węglowodany
3gram
*Wartość odżywcza 1 porcji

Składniki

PorcjePorcje: 8
2łyżka
1łyżka
według Twojego gustu

Przygotowanie krok po kroku

Czas gotowaniaCzas gotowania: 2 dzień 8 godziny
  1. KROK 1

    KROK 1

    Przygotuj wszystkie niezbędne składniki. Umyj rybę i usuń wnętrzności. Możesz je zostawić, ale wtedy jedzenie jest niewygodne, a mimo to dają gorycz mięsu z brzucha. Więc to zależy od ciebie.

  2. KROK 2

    KROK 2

    Zagotuj wodę na marynatę, rozpuść w niej cukier i sól. Niech lekko ostygnie. Do dobrze ciepłej marynaty dodać przyprawy, wymieszać i poczekać aż marynata całkowicie ostygnie.

  3. KROK 3

    KROK 3

    Rybę zalać ostudzoną marynatą, przykryć i odstawić na 2 dni w chłodne miejsce (może stać na dolnej półce lodówki).

  4. KROK 4

    KROK 4

    Wyjmij rybę i umyj ją.

  5. KROK 5

    KROK 5

    Dobrze wytrzyj i pozostaw do wyschnięcia.

  6. KROK 6

    KROK 6

    Do wędzarni włóż zrębki (używa się tutaj drewna jabłoni), następnie tacę z piaskiem, aby zebrać tłuszcz, a następnie zetrzyj rybę. Aby zapobiec kapaniu skroplin z pokrywki i aby ryba była piękna, przykryj ją folią, ale nie szczelnie, w przeciwnym razie pozostaną białe plamy. Zamknąć pokrywę, napełnić syfon i postawić wędzarnię na ogniu. Gdy tylko zacznie dymić, obserwuj go przez 40 minut.

  7. KROK 7

    KROK 7

    Gotową rybę przełożyć do naczynia, ostudzić i ustawić. I możesz leczyć siebie i leczyć siebie!

Komentarze do przepisu

Author comment no avatar
Fenidon
29.07.2023
4.9
Dziękuję! Wreszcie chociaż ktoś w przepisie soli zgodnie z normą: 40g/litr!...i nie „solić do smaku”.